sobota, 20 lutego 2010

Śmierć policjanta w Warszawie

Do napisania tego postu skłoniło mnie ostatnie wydarzenie, a konkretnie śmierć policjanta w Warszawie, który jako jedyny zainterweniował na wandalizm. Denerwuje mnie, a zarazem smuci to że byłby to środek dnia(godz. 10) na przystanku i w tramwaju było dużo ludzi i jedyną osobą, która zareagowała był właśnie Andrzej Struj nie ważne, że był policjantem, bo tak powinien postąpić każdy człowiek. No, ale można jeszcze przeżyć to, że na akt wandalizmu zareagowała jedna osoba, ale nie mogę zrozumieć jak osoby, które były w tamtym miejscu mogły spokojnie patrzeć jak tych dwóch zabija człowieka, nie trzeba było się od razu szarpać(sam bym pewnie nie włączył się w bójkę), ale wystarczyło krzyknąć: "policja jedzie" lub cos podobnego, okrążyć ich, narobić szumu, wystraszyliby się. Niestety nie zareagował nikt, postawie bardzo kontrowersyjną tezę, ale wg mnie patrzenie na przestępstwo, na zabójstwo to współudział i powinna być za to kara, zaraz wyleje się tu fala krytyki przede wszystkim tzw. wyznawców JP, którzy uważają, że policja jest nie potrzebna, owszem jest potrzebna i to bardzo szczególnie w kraju w którym nikt nie poczuwa się do obowiązku pomocy innemu człowiekowi, a tak jest w zasadzie na całym świecie. Brak policji spowodował by kompletny chaos i anarchię, dlatego trzeba szanować policję ponieważ chroni nas obywateli właśnie przed taki "ludźmi", którzy zabili tego funkcjonariusza, oby więcej takich ludzi było na świecie. Niestety w naszym kraju na policję się pluje, narzeka, że zamyka i karze nie winnych, że zajmuję sie tym co nie trzeba( jest to spowodowane negatywnym obrazem jaki zostawiła po sobie milicja, ale od jej rozwiązania minęło już 20 lat), a to co jest w mediach to ułamek ich pracy, a po drugie ja jeszcze nie spotkałem nie winnej osoby, która została by ukarana przez policję niesłusznie, a jeśli ktoś jest winny to policja powinna być jeszcze ostrzejsza, bo jak się widzi co robią chuligani np. na meczach to ja nie widzę tam innej metody jak bicie pałkami i aresztowania, a taki pseudokibic nie powinien nawet się odezwać na temat brutalności policji.

czwartek, 4 lutego 2010

4. Kolejnym problemem, który hamuje rozwój gospodarczy kraju to ciągłe protesty przeciwko różnym inwestycjom.

Kilka przykładów tylko z mojego miasta: Inwestor chce wybudować galerię w samym centrum miasta, ale oczywiście od razu znaleźli się ludzie z pobliskiego bloku, którym to nie pasuje, w zasadzie tylko dlatego, że stracą widok na obskurną hale targową, a zyskają nowoczesne sklepy, restauracje i parking. Drugi przykład: Sprzeciw mieszkańców osiedla hutnik, przeciwko budowę zakładu segregacji odpadów w miejsce starej fabryki, osiedle zyskało by miejsca pracy i wywożenie odpadów było by tańsze, ale niestety to nie pasuje w zasadzie nie wiadomo dlaczego, trzeci przykład: nowa przychodnia…., można by tak wymieniać bez końca. Przecież ci wszyscy ludzie wiedzieli, że będą mieszkać w mieście, że w mieście jest hałas, jeśli komuś przeszkadza mieszkanie w mieście to może kupić sobie na odludziu kilka hektarów pola i postawić dom na środku i mieszkać w spokoju, a nie przeszkadzać w rozwoju miast. Ciekawym zjawiskiem w naszym społeczeństwie jest to, że jeśli chodzi o sprawę sprzeciwu, zrobienia czegoś na złość to od razu są komitety, petycję, ale jeśli trzeba pomóc to jakoś nikt się nie pali. To surowa ocena, ale tak niestety jest. A jeszcze sprawa związana z tematem: Autostrady, znowu przykład: pytanie do kogoś: czy jest pan/pani za budową autostrad? Odpowiedź: tak, ale czy mogła by być obok pana miejscowości? Odpowiedź: nie. No niestety tak się nie da, autostrady górą nie da się przeprowadzić, więc nie można tak narzekać na brak autostrad jeśli samemu się je blokuje.