czwartek, 7 stycznia 2010

2. Sprawa związków zawodowych i częstych protestów.

Jeśli chodzi o protesty to muszą być, bo są częścią demokracji, oczywiście nie można przesadzać, tak jak np. we Francji. Za to związki zawodowe w Polsce nie pełnią roli im powierzonej czyli obronę pracownika, no chyba, że obroną pracowników nazwiemy brak możliwości zwolnienia zarządu związków w danym zakładzie, no ale chyba nie o to chodzi. Zadajmy pytanie, dlaczego związki zawodowe są przeciwko prywatyzacji? Są przeciwko ponieważ stracą rację bytu, prywatny inwestor nie pozwoli sobie na pasożytowanie związkowców, którzy nie robią nic, a biorą pensję większe od prezesów. W obecnym czasie w praktyce jeśli zakład zostanie sprywatyzowany to znikają jego wszystkie problemy finansowe. W czasach PRL wszystko było państwowe tzn. wspólne, więc taki zakład też był wspólny, a więc każdy może z niego wszystko zabrać, a więc np. w takiej Hucie Stalowa Wola pracowało 20 tyś osób i każdy wyniósł śrubkę, a wynoszono dużo więcej, to przecież zakład nie mógł by funkcjonować w dzisiejszych czasach. Teraz jeśli zakład jest prywatyzowany to kończy się wynoszenie i to też powoduje niezadowolenie, no ale kraść nie wolno na całym świecie. Jeśli przypatrzymy się protestom to w większości protestują osoby po 40, a to dlatego, że wychowali się w PRL i prace mieli zapewnioną na jednym stanowisku w jednym zakładzie, ale to w normalnym świecie jest nie możliwe ponieważ cały czas coś się zmienia np. technologia. Prosty przykład: zakład produkujący telefony stacjonarne stracił dużo klientów gdy wprowadzono telefony komórkowe. Wracając do związków zawodowych to powinno się związki zawodowe przenieść po za zakłady pracy i powinny otrzymywać się tylko ze składek. A największy związek zawodowy Solidarność powinien zmienić nazwę lub chociaż logo, bo nie można tak szargać historycznego symbolu Polski.

1 komentarz: